
Jan Romocki „Bonawentura” urodził się w 1925 roku. Był młodszym bratem Andrzeja Romockiego „Morro”.
Jana do konspiracji wprowadził w 1941 roku „Morro”. „Bonawentura” miał wtedy 16 lat. Gimnazjum i liceum ukończył na tajnych kompletach. W ramach Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”, podobnie jak brat, brał udział w akcjach sabotażowych na terenie Warszawy. Po włączeniu „PET-u” (Związek Młodzieży Polskiej „Przyszłość) do Szarych Szeregów, został członkiem drużyny „Sad 400” („Sabotaż i Dywersja”). Przeszedł szkolenie wojskowe i dywersyjne. Uczestniczył, między innymi, w akcji odbicia więźniów pod Jaktorowem oraz akcji wysadzenia mostu kolejowego na rzece Wisłok koło wsi Tryńcza. Został awansowany do stopnia plutonowego podchorążego, a 1 sierpnia 1944 roku był mianowany podharcmistrzem.
„Bonawentura” był jedną z najbardziej lubianych osób w „Zośce”. Nie był może tak przystojny jak brat (na którego od skrótu jakim podpisywał rozkazy „A. Morro”, wołano Amorek), ale miał ogromny wdzięk, pogodę ducha i energię, dzięki którym szybko zdobywał przyjaciół. Otwartość, przystępność i poczucie humoru sprawiały, że razem z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim, stanowili niezrywalny duet w dowcipach.
W Powstaniu Warszawskim Jan Romocki walczył jako dowódca drużyny batalionu „Zośka”. Brał udział w walkach na Woli, Muranowie i Starym Mieście.
Za poprowadzenie natarcia 4 sierpnia, w którym został ranny, został odznaczony Krzyżem Walecznych. W starciu tym została rozbita niemiecka kolumna samochodowa zaatakowana przez drużynę dowodzoną przez „Bonawenturę” i inne oddziały powstańcze. Niemców ostrzelano i obrzucono granatami. Zdobyto 4 samochody ciężarowe, broń i amunicję tak potrzebne do walki.
Atak na Stawki 12 sierpnia miał na celu odbicie z rąk niemieckich szkoły i magazynów. Drużyna „Bonawentury” wdarła się na teren magazynów, jednak on sam został powtórnie ranny podczas próby zniszczenia granatem niemieckiego czołgu.
Janek Romocki trafił do powstańczego szpitala przy ul. Miodowej 23. Na szpital spadła bomba. Janek spadł z pierwszego piętra. Nie przeżył. Miał 19 lat…
Jan Romocki „Bonawentura” uhonorowany został Krzyżem Virtuti Militari V klasy (21.08.1944r.) – za wyjątkową odwagę osobistą wykazaną w walkach i za bohaterskie, pełne poświęcenia prowadzenie natarcia na nieprzyjaciela w rejonie Powązek.
Powstańczy grób Janka na prowizorycznym cmentarzu w okolicy szpitala, w którym zginął, odnalazła po wojnie matka. Drugi pogrzeb Janka odbył się 13 marca 1945 roku. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie (kwatera A20-5-23), na terenie powązkowskiej „Działki” – późniejszych Kwater Wojennych Batalionu AK „Zośka”. Leży z bratem Andrzejem i bratem ciotecznym Stanisławem Leopoldem.
Jan Romocki był także poetą. Zdążył napisać zaledwie dwadzieścia utworów, ale niewielu z nas wie, że przywoływana niejednokrotnie „Modlitwa”, towarzysząca powstańcom w najtrudniejszych chwilach, jest właśnie jego autorstwa. A brzmi ona:
Od wojny, nędzy i od głodu Sponiewieranej krwi narodu Od łez wylanych obłąkanie Uchroń nas Panie! Od nieprawości każdej nocy Od rozpaczliwej rąk niemocy Od lęku przed tym, co nastanie Uchroń nas Panie! Od bomb, granatów i pożogi I gorszej jeszcze w sercu trwogi Od trwogi strasznej jak konanie Uchroń nas Panie! Od rezygnacji w dobie klęski Lecz i od pychy w dzień zwycięski Od krzywd, lecz i od zemsty za nie Uchroń nas Panie! Uchroń od zła i nienawiści Niechaj się odwet nasz nie ziści Na przebaczenie im przeczyste Wlej w nas moc, Chryste!
ZAPRASZAMY NA HISTORYCZNE WYCIECZKI SZKOLNE PO WARSZAWIE. DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ!